facebook

najaktywniejsi użytkownicy

  1. (130) Aneczka88
  2. (122) orzelek
  3. (100) dawidek
  4. (100) Joker
  5. (90) Dawid
  6. (88) edmund_poz
  7. (87) ezaw
  8. (86) diana247
  9. (83) franek
  10. (76) jarek17

statystyki serwisu

  • 4671 Ilość kawałów
  • 7 Oczekujących
  • 11 Gości on-line
‹ Poprzedni dowcip Losowy dowcip Następny dowcip ›
dowcip dodał(a)
grzewciu

kawał należy do kategorii
Dowcipy o małżeństwie

Jedzie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok tirówek. Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak Ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stań tu, ja stanę sto metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz - stówa i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się samochód. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Pan poczeka, muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale On mówi, że ma tylko siedemdziesiąt. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za siedemdziesiąt to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga interes. Oczom żony ukazuje się instrument długi aż do kolan klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek, nie bądź świnia, pożycz Mu te trzy dychy!



4,56
Zostaw ocenę: 1
2
3
4
5